Kabdul - 2009-02-21, 02:07 Temat postu: Fbird - grzebanie czy szukanie? Mam taką zagwozdkę. Mam aktualnie 3gena (większość bangla co i jak) i się niestety rózni od mojego ideału jeśli o fbody chodzi. Teraz pytanie: czy jest sens rzeźbić w tym co mam, gdzie wszystko działa i min większych nie ma czy lepiej sprzedać i poszukać czegoś nowego. W fbirdzie brakuje mi: - TPI (choć czysta50 by się przydało), fajnie by było trochę więcej mocy mieć, wtedy też wywalić gaz, lepiej wstawiać TPI do sprawdzonego silnika czy szukać już gotowego z TPI/350 - TTopy, a najlepiej conv, ale do tego trzeba budę zmieniać, ale przy okazji lakier mozna zrobić, zajebiaszczo podoba mi się buda ta czarna co ją Szymon ostatnio rzucił na forum, ale podobno przegnita, no i błotniki takie jak w tamtej budzie, które są mega zajebiaszcze, najładniejsze w 3gen Tak więc, biorąc pod uwagę co brakuje a co jest to lepiej rzeźbić czy zmienić i szukać czegoś bardziej podchodzącego? ntr - 2009-02-22, 14:26 Jeśli chodzi o silnik, to ten co masz miał kapitalny remont i w sumie dlatego to auto było na tyle atrakcyjne, że je łyknąłem. Założenie TPI, albo nawet TBI, sprawi, że poczujesz różnicę. Najlepiej to niech Cię saper przewiezie swoją 305TPI (bo chyba to obecnie u Niego siedzi) i zobaczysz.. TTopy to rzeczywiście zajebista sprawa, więc tutaj Ci nic nie poradzę, bo zmiana budy wydaje się być jedyną opcją.. No ale może niech Szymon się wypowie (bo swapy silnika i budy już chyba robił), najlepiej z jakimś rysem kosztowym, by ułatwić Ci decyzję 
Saper - 2009-02-22, 17:48
Nie przewiozę.... Bida, kryzys i silnika nie ma:  
Kabdul: IMHO tu wszystko zależy od $$$ założenie TPI na obecny silnik to chyba będzie najtańsza opcja Aktualnie Trans Am Jowity przechodzi swap budy http://picasaweb.google.p...a/NowaFuraJowi# Szymon - 2009-02-24, 22:06 z tą opłacalnością grzebania przy budzie to cienizna bo bez 15tu patoli to nie ma co startować do przekładki budy z malowaniem i tak żeby wszystko łącznie z klimą działało, jaki to ma sens skoro na wiosnę ja będę sprzedawać swojego ptala co będzie mieć nowy czarny lakier, chromowane felgi i będzie przerobiony na nosa, silnik 305, wszystko igła, to krzyknę za niego 20 kafli... albo też zamierzam puścić na rynek camaro 3gen 305 TPI w kabriolecie też w stanie nic do roboty z idealnym czerwonym lakierem za 25 kafli... albo może za tanio, to 30 a co! dlatego coraz więcej ludzi idzie na łatwiznę i taniznę i kupuje 4gena V8, już w tym momencie trzeba poniżej 30 patoli na kupno czwórki i polepienie a na trzeciaka lepiej mieć min. 40 żeby jechało tak jak czwórka i to z głową trzeba wydawać kasę (nie na malowanie zawieszenia i gówniane polibusze bynajmniej), robi się to praktycznie jak druga genia, ludzi którzy jeżdżą wyczesanymi egzemplarzami można policzyć na palcach nawet jednej ręki, maksymalnie dwóch... |
||||||||
