Ogólne - Niedomagania układu paliwowego (chyba)
makaron - 2009-09-03, 19:23 Temat postu: Niedomagania układu paliwowego (chyba) Cześć.
Sprawa zaczęła się dość nagle, bo podczas zwykłego kruza. W trakcie któregoś tam z kolei
wyprzedzania jakiegoś marudera wcisnąłem gaz do podłogi, a tu dupa - silnik nagle stracił szmoc,
tak jakbym puścił w ogóle pedał gazu, ale nie zgasł. Po odpuszczeniu pedału wrócił
do normalnych obrotów, następna próba - to samo. Jakoś dotarabaniłem sie do domu
lekko tylko podtrzymując gaz, bo każda próba wciśnięcia pedału głębiej kończyła się
spadkiem mocy albo jak kto woli - ciągu, czasami jadąc pod górkę troszkę podszarpywał, ale dał radę.
Na pierwszy ogień poszedł filtr paliwa, niestety bez skutku. Choć wiem, że na oko to
chłop w szpitalu umarł, ale w ten sposób sprawdziłem ciśnienie paliwa na listwie - odkręciłem
zakrętkę, wcisnąłem dzyndzla i paliwo wystrzeliło zarówno na zgaszonym jak i zapalonym silniku.
Dla pewności odkręciłem przewód od powrotu paliwa i tu też się leje dość mocnym strumieniem.
Jaki grzyb więc? Z głupia franc zapytałem wczoraj znajomego mechanika (posiada voyagera, więc
pomyślałem, że a nóż widelec... być może spotkał się z podobnymi objawami) i ten stwierdził,
że jest to coś związane z odpowietrzeniem zbiornika i zaproponował absurdalną próbę odkręcenia
korka wlewu paliwa i spróbowania przejażdżki. No cóż mogę rzec... o ile to nie przypadek, to gość
strzelił w "10" . Zrobiłem tak jak powiedział - odkręciłem korek i wyskoczyłem na obwodnice.
Jakiekolwiek niedomagania zniknęły, auto zapier...la aż miło, nic się nie dzieje, wszystko gra i buczy.
Tutaj pojawia się zasadnicza sprawa - co zrobić (o ile to nie przypadek i przyczyna leży gdzie indziej),
bo przecież nie będę śmigał z otwartym wlewem paliwa?
Co odpowiada za odpowietrzanie zbiornika? Czy ten "pizdryk" przypominający jakiś zaworek, który wisi
nad mostem zaraz przy lewym kole, czy może filtr węglowy i ta cała puszka znajdująca się pod maską
przy zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodzącego? A może olać to i wywiercić małą dziurkę w korku paliwa?
Jakieś pomysły?
Sprawa dotyczy stock Trans Am'a 87 5.7 TPI z przepływomierzem.
I jeszcze coś. Czy to normalne, że przy zmianie filtra paliwa działa "zasada naczyń połączonych" i paliwo leje się nieustanie z przewodu od strony zbiornika mimo iż ten znajduje się zdecydowanie wyżej od filtra
zanim zmieniłem filtr, to nałapałem dobrego litra wachy nie licząc drugiego, którego nie dałem rady nałapać
Pozdrawiam
Szymon - 2009-09-09, 00:31 Temat postu: Re: Niedomagania układu paliwowego (chyba)
makaron napisał/a: | Cześć.
Sprawa zaczęła się dość nagle, bo podczas zwykłego kruza. W trakcie któregoś tam z kolei
wyprzedzania jakiegoś marudera wcisnąłem gaz do podłogi, a tu dupa - silnik nagle stracił szmoc,
tak jakbym puścił w ogóle pedał gazu, ale nie zgasł. Po odpuszczeniu pedału wrócił
do normalnych obrotów, następna próba - to samo. Jakoś dotarabaniłem sie do domu
lekko tylko podtrzymując gaz, bo każda próba wciśnięcia pedału głębiej kończyła się
spadkiem mocy albo jak kto woli - ciągu, czasami jadąc pod górkę troszkę podszarpywał, ale dał radę.
Na pierwszy ogień poszedł filtr paliwa, niestety bez skutku. Choć wiem, że na oko to
chłop w szpitalu umarł, ale w ten sposób sprawdziłem ciśnienie paliwa na listwie - odkręciłem
zakrętkę, wcisnąłem dzyndzla i paliwo wystrzeliło zarówno na zgaszonym jak i zapalonym silniku.
Dla pewności odkręciłem przewód od powrotu paliwa i tu też się leje dość mocnym strumieniem.
Jaki grzyb więc? Z głupia franc zapytałem wczoraj znajomego mechanika (posiada voyagera, więc
pomyślałem, że a nóż widelec... być może spotkał się z podobnymi objawami) i ten stwierdził,
że jest to coś związane z odpowietrzeniem zbiornika i zaproponował absurdalną próbę odkręcenia
korka wlewu paliwa i spróbowania przejażdżki. No cóż mogę rzec... o ile to nie przypadek, to gość
strzelił w "10" . Zrobiłem tak jak powiedział - odkręciłem korek i wyskoczyłem na obwodnice.
Jakiekolwiek niedomagania zniknęły, auto zapier...la aż miło, nic się nie dzieje, wszystko gra i buczy.
Tutaj pojawia się zasadnicza sprawa - co zrobić (o ile to nie przypadek i przyczyna leży gdzie indziej),
bo przecież nie będę śmigał z otwartym wlewem paliwa?
Co odpowiada za odpowietrzanie zbiornika? Czy ten "pizdryk" przypominający jakiś zaworek, który wisi
nad mostem zaraz przy lewym kole, czy może filtr węglowy i ta cała puszka znajdująca się pod maską
przy zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodzącego? A może olać to i wywiercić małą dziurkę w korku paliwa?
Jakieś pomysły?
Sprawa dotyczy stock Trans Am'a 87 5.7 TPI z przepływomierzem.
I jeszcze coś. Czy to normalne, że przy zmianie filtra paliwa działa "zasada naczyń połączonych" i paliwo leje się nieustanie z przewodu od strony zbiornika mimo iż ten znajduje się zdecydowanie wyżej od filtra
zanim zmieniłem filtr, to nałapałem dobrego litra wachy nie licząc drugiego, którego nie dałem rady nałapać
Pozdrawiam |
może być że masz przytkany evap, właśnie wywierć dziurkę w korku i po krzyku a wacha lać się będzie jak odkręcisz filtr na tej zasadzie jak mówisz,
ja w el camino mam silnik na TPI ale evap poleciał do kosza bo i tak nie było go w oryginale na aucie, dziurka w korku i po krzyku żeby nie zrobiło się za duże podciśnienie w zbiorniku
|
|
|