Ogólne - Problem ze światłami w 2.8
rolanddz - 2008-02-13, 23:47 Temat postu: Problem ze światłami w 2.8 Witam serdecznie Panie Szymonie,
Moje autko to Firebird z 88, pojemność 2.8, manual.
Problem dotyczy przednich świateł. Dzisiaj już po raz czwarty w ciągu ostatnich dwóch tygodni przytrafiło mi sie coś dziwnego ze światłami z przodu. Jade sobie spokojnie na załączonych reflektorach i nagle przestały świecić . Nie zamykają się same czy coś w tym stylu tylko proprostu gaśnie mi cały przód. Następnie po zamknięciu lamp i uruchomieniu ich na nowo wszystko jest w porządku. Pierwszy raz stało mi sie to przy ostrym skręcie w lewo, ale ostatnie 3 przypadki to różnie: na prostej, na dołku lub zaraz po ruszeniu samochodem. Nie dzieje sie to od razu po zapaleniu lamp. Dzisiaj na przykład przejechalem okolo 20 km i nagle mi swiatla zgasły, wiec znow je zamknołem, otworzylem i reszte drogi bylo ok. Nie wiem co sie dzieje w tym czasie z tyłem czy świecą czy nie (ale chyba raczej świecą) natomiast przód pada cały wraz z obrysówkami z przodu.
Przeczyściłem mase i klemy od akumulatora, ale nic to nie dało. Nie ma żadnych objawów żeby z samochodem bądź elektryką było jeszcze coś nie tak. Podświetlenie stacyjki działa w tym momencie i cała reszta też.
I jeszcze jedna informacja tak przy okazji, wskaźnik napięcia wskazuje róznie tak pomiedzy 11 a 13. Z tego co mi sie zdaje to zawsze było coś na ponad 13 ale nie jestem pewny w 100% bo nei jeździłem samochodem juz pół roku a użytkował go teraz mój ojciec który nie zwrócił na to wcześniej uwagi. Jaka powinna być poprawna wartość na tym wskaźniku ? 13 - 14V ?
Prosiłbym o pomoc, i z góry dziękuje
Pozdrawiam
EDIT:
Pojawił sie nowy problem, dzisiaj światła nie chciały sie otworzyć - dopiero za 3 razem sie otworzyły
Szymon - 2008-02-16, 08:17 Temat postu: Re: Problem ze światłami w 2.8
rolanddz napisał/a: | Witam serdecznie Panie Szymonie,
Moje autko to Firebird z 88, pojemność 2.8, manual.
Problem dotyczy przednich świateł. Dzisiaj już po raz czwarty w ciągu ostatnich dwóch tygodni przytrafiło mi sie coś dziwnego ze światłami z przodu. Jade sobie spokojnie na załączonych reflektorach i nagle przestały świecić . Nie zamykają się same czy coś w tym stylu tylko proprostu gaśnie mi cały przód. Następnie po zamknięciu lamp i uruchomieniu ich na nowo wszystko jest w porządku. Pierwszy raz stało mi sie to przy ostrym skręcie w lewo, ale ostatnie 3 przypadki to różnie: na prostej, na dołku lub zaraz po ruszeniu samochodem. Nie dzieje sie to od razu po zapaleniu lamp. Dzisiaj na przykład przejechalem okolo 20 km i nagle mi swiatla zgasły, wiec znow je zamknołem, otworzylem i reszte drogi bylo ok. Nie wiem co sie dzieje w tym czasie z tyłem czy świecą czy nie (ale chyba raczej świecą) natomiast przód pada cały wraz z obrysówkami z przodu.
Przeczyściłem mase i klemy od akumulatora, ale nic to nie dało. Nie ma żadnych objawów żeby z samochodem bądź elektryką było jeszcze coś nie tak. Podświetlenie stacyjki działa w tym momencie i cała reszta też.
I jeszcze jedna informacja tak przy okazji, wskaźnik napięcia wskazuje róznie tak pomiedzy 11 a 13. Z tego co mi sie zdaje to zawsze było coś na ponad 13 ale nie jestem pewny w 100% bo nei jeździłem samochodem juz pół roku a użytkował go teraz mój ojciec który nie zwrócił na to wcześniej uwagi. Jaka powinna być poprawna wartość na tym wskaźniku ? 13 - 14V ?
Prosiłbym o pomoc, i z góry dziękuje
Pozdrawiam
EDIT:
Pojawił sie nowy problem, dzisiaj światła nie chciały sie otworzyć - dopiero za 3 razem sie otworzyły |
widzę, że chłopaki już wszystko powiedzieli
http://www.amerykany.com/viewtopic.php?t=699
|
|
|