To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
AMERYKANY.COM
Tylko prawdziwe amerykańskie bryki, palenie gumy, bulgot V8 i cruzowanie ku zachodowi słońca!

Ogólne - Buick GS California - problem ze skrzynia ?

walker - 2008-07-16, 13:34
Temat postu: Buick GS California - problem ze skrzynia ?
Czesc wszystkim,

W Buicku GS California '68 mam 2 biegowa skrzynie ST300, bryka nie zbiera się tak jak powinna. Najpierw obstawialismy na zapłon i gaznik. Zostalo juz to sprawdzone, gaznik wyremontowany. No i okazalo sie ze nie jest wina gaznika i zapłonu. Gaznikowiec zasugerował mi ze moze to byc wina skrzyni biegów.

Silnik chodzi równo, przez 4000km nie wychlał ani litra oleju, po wyjeciu i sprawdzeniu okazalo sie ze w srodku jest bardzo czysty i prawie wogole nie ma nagaru. wiec nie jest to raczej wina silnika.

Przy depnięciu na gaz w opór na postoju silnik szybko wchodzi na obroty, natomiast bryka startuje normalnie, dopiero moc czuć przy okolo 30-40milach/h. Mozna to przyrównać do startownaia z manualna skrzynia biegów, kiedy daje się gaz w opór i powoli puszcza sprzęgło.

Dla porownania spod swiatel wystartowalismy na dwa Buicki '68 (taki sam silnik, gaznik 4 gardzielowy, skrzynia, most) no i moj zostal daleko w tyle. De_villa Skylark wyrwał z piskiem i przod lekko sie podniosl, a moj tylko przymulił. Dopiero przy okolo 30milah/h czuc ze nabiera mocy, no i przy kick-downie ladnie przyspiesza.

W czym tkwi problem w moim autku ?

Szymon - 2008-07-21, 13:26
Temat postu: Re: Buick GS California - problem ze skrzynia ?
walker napisał/a:
Czesc wszystkim,

W Buicku GS California '68 mam 2 biegowa skrzynie ST300, bryka nie zbiera się tak jak powinna. Najpierw obstawialismy na zapłon i gaznik. Zostalo juz to sprawdzone, gaznik wyremontowany. No i okazalo sie ze nie jest wina gaznika i zapłonu. Gaznikowiec zasugerował mi ze moze to byc wina skrzyni biegów.

Silnik chodzi równo, przez 4000km nie wychlał ani litra oleju, po wyjeciu i sprawdzeniu okazalo sie ze w srodku jest bardzo czysty i prawie wogole nie ma nagaru. wiec nie jest to raczej wina silnika.

Przy depnięciu na gaz w opór na postoju silnik szybko wchodzi na obroty, natomiast bryka startuje normalnie, dopiero moc czuć przy okolo 30-40milach/h. Mozna to przyrównać do startownaia z manualna skrzynia biegów, kiedy daje się gaz w opór i powoli puszcza sprzęgło.

Dla porownania spod swiatel wystartowalismy na dwa Buicki '68 (taki sam silnik, gaznik 4 gardzielowy, skrzynia, most) no i moj zostal daleko w tyle. De_villa Skylark wyrwał z piskiem i przod lekko sie podniosl, a moj tylko przymulił. Dopiero przy okolo 30milah/h czuc ze nabiera mocy, no i przy kick-downie ladnie przyspiesza.

W czym tkwi problem w moim autku ?


wygląda to na problem albo konwerterowy albo skrzyniowy, przy czym stawiam na skrzynię przyjarane okładziny odpowiedzialne przynajmniej za pierwszy bieg, ostatnio grand prixem kombiego przytelepaliśmy się ze 700km na przypalonej skrzyni, objaw był taki że ruszało to mizernie, dopiero jak złapało prędkości rzędu kilkadziesiąt na godzinę to zaczynało jechać, czy czasem może masz wrażenie, że jak zmieni bieg to zaczyna jechać szybciej czy jednostajnie takie uczucie, a co powiesz na temat wstecznego, czy jak dupniesz mocno na wstecznym to silniej ciągnie?
stare skrzynie są nie do zajechania, w TH350 kombiego były same blachy spalone i to się jeszcze lepiło i jakoś szło jechać choć cały czas się ślizgało,
konwertery w starych autach GMa w dodatku nie siadają, zresztą wył by zajebiście baniak jakby się rozsypał i nie przenosił należycie, wzrósłby wtedy stall speed,
rozsypujące i wyjące baniaki do domena aut chryslera, to bym raczej wykluczył,
szkoda że mamy parę kilometrów do siebie bo jazda próbna od ręki rozwiałaby wątpliwości



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group