Powitania - Witam !
Anonymous - 2011-01-19, 18:15
k1p napisał/a: | Tak, to 301 w dobrej kondycji jak na swoje lata. Brzmi wspaniale, czyściutko, bez stuków i całkiem równo...
Mankamentem jest uciekający olej. Jednak winę za to ponosi ten nieszczęsny simmering, przynajmniej narazie wszystko na to wskazuje. |
Cieknie z polaczenia skrzyni z silnikiem?
Czy z przodu z silnika?
Bo jak to pierwsze,moze to byc wina uszczelnienia na walku skrzyni,a nie na samym silniku,albo i to,i to.Okaze sie dopiero po zdjeciu skrzyni.
Dobrze byloby,zebys przed ta robota kupila oba uszczelnienia - do silnika i do skrzyni,bo nie wiadomo co bedzie potrzebne.
Mam to samo w mustangu,pewnie pojade do Krakowa na Biskupinska,bo ten gosc ma praktyke w amerykanskich samochodach i licze,ze dobierze uszczelnienie i ja nie bede sie musial tym zajmowac
k1p - 2011-01-19, 18:36
Cieknie z uszczelniacza pod kołem zamachowym. Przynajmniej tak to teraz wygląda.
Niestety, nie mam u siebie speca od takich aut, a do ostatniego, który "profesjonalnie" zajmował się autami z USA we Wrocławiu straciłam zaufanie po tym, gdy zamiast zamówionej i co lepsze, opłaconej przeze mnie uszczelki pod miskę olejową do Eagle'a bez konsultacji ze mną władował silikon...
[ Dodano: 2011-01-19, 18:48 ]
samba napisał/a: | który uszczelniacz ci potrzebny? bo jak tylny to ja mam parę sztuk w zanadrzu mogę odstąpić
zresztą mam trochę zapasowych gratów do niego, napisz na pw co ci potrzeba to mogę się podzielić, bo swojego mam zamiar sprzedać, a może chcesz drugiego całego kupić bo niedługo będę go wystawiać |
Trzy razy próbowałam wysłać wiadomość na pw i za każdym razem zapisuje mi się w folderze Do wysłania, a nie w Wysłanych więc mniemam, że nie doszła.
Napisz, proszę, na pw, jakie części posiadasz. Biorę wszystko
nyos - 2011-01-19, 20:45
Anonymous - 2011-01-19, 20:54
k1p napisał/a: | Cieknie z uszczelniacza pod kołem zamachowym. Przynajmniej tak to teraz wygląda. |
To bierz te uszczelke od d... strony i naprawisz wszedzie
Cytat: | Niestety, nie mam u siebie speca od takich aut, a do ostatniego, który "profesjonalnie" zajmował się autami z USA we Wrocławiu straciłam zaufanie po tym, gdy zamiast zamówionej i co lepsze, opłaconej przeze mnie uszczelki pod miskę olejową do Eagle'a bez konsultacji ze mną władował silikon... |
Silikon to nie grzech,ale jak chcesz,mam takiego kolo mnie,co robi tak jak mu kazesz i nie dyskutuje
I dosc tani jest.
Wiekszosc napraw tam robie.
Cytat: | [ Dodano: 2011-01-19, 18:48 ]
samba napisał/a: | który uszczelniacz ci potrzebny? bo jak tylny to ja mam parę sztuk w zanadrzu mogę odstąpić
zresztą mam trochę zapasowych gratów do niego, napisz na pw co ci potrzeba to mogę się podzielić, bo swojego mam zamiar sprzedać, a może chcesz drugiego całego kupić bo niedługo będę go wystawiać |
Trzy razy próbowałam wysłać wiadomość na pw i za każdym razem zapisuje mi się w folderze Do wysłania, a nie w Wysłanych więc mniemam, że nie doszła.
Napisz, proszę, na pw, jakie części posiadasz. Biorę wszystko |
Wszyatko nie,tylko to,co potrzeba
Spokojnie,teraz sie duzo da zalatwic,to juz nie komuna.
Chcesz posluchac opowiesci dinozaura o komunie - wypijemy kiedys cos
samba - 2011-01-20, 15:57
spoko wiadomość pw doszła
tak jak mówisz pewnie cieknie z tyłu silnika przerabiałem już ten temat hehe to mogę cię trochę postraszyć bo w tym silniku jest super nowoczesne rozwiązanie wręcz kosmiczna technologia czyli sznur łojowy jak w jakimś żukersie (ale już to pewnie wiesz)
i tu się zaczynają schody bo ja bym w życiu nie powierzył takiej roboty jakiemuś pierwszemu lepszemu januszowi w wąsami bo jak coś zjebie to w chuj energii psu w dupę a uwierz mi na pewno coś zjebie bo wiem jak to wygląda, chociaż jak ktoś ma doświadczenie z żukersami (bo ja to chyba takiemu bym to powierzył) to da se rade , aaaa poza tym (nie straszę) jeżeli jakikolwiek mechanik wymieni ten uszczelniacz bez wyciągania silnika i nic nie zjebie to bije pokłony, ale mogę cię pocieszyć że przy odrobinie wyobraźni jest to możliwe ale przestrzegam żeby się dobrze zastanowić zanim się odda tą robotę w czyjeś ręce
Z uszczelkami to jest taka sprawa że w stanach jest sporo gównianych uszczelek z korka (mówię o niektórych a nie wszystkie) i lepiej czasami zastąpić je dobrym silikonem bo to przecież "nie jest grzech" no chyba że się chce mieć wszystko w oryginale to wtedy trzeba udać się do takich dziadków co wygryzają uszczelki i niech zrobią takie papierowe żeby po pół roku olej srał po całym silniku
Janek44 napisał/a: | Wszyatko nie,tylko to,co potrzeba
Spokojnie,teraz sie duzo da zalatwic,to juz nie komuna. |
tak to prawda, w stanach dużo części dostanież ale z drugiej strony jak to mówią "lepszy wróbel w garście niż gołąb..." w USA co nie? zawsze można kogoś później po polsku opierdolić hehe, poza tym proszę mi tu klienta/ki nie odstraszać ,
baleron ciebie też to się tyczy, co szkoda ci? a skoro tak ci zależy na transakcjach na ebayu to najlepiej kup jej tą statuetkę i podaruj w prezencie wtedy wszyscy będą zadowoleni, ja też
PS. Janek44 napisał/a: |
I dosc tani jest. |
nie wiem co dla ciebie znaczy tani, ale według mnie "tanie mięso to psy jedzą" lepiej żeby był dobry w tym co robi bo w naszym kraju dość jest tanich mechaniorów zwanych właśnie "januszkami" czy "heniami" co umieją dużo zrobić nawet przy amerykańskich furach i nawet to działa, ale później na zlotach można sobie poogladać ich robotę która daleko odbiega od oryginału lub zasad mechanicznej sztuki
Anonymous - 2011-01-20, 16:56
samba napisał/a: |
Janek44 napisał/a: | Wszyatko nie,tylko to,co potrzeba
Spokojnie,teraz sie duzo da zalatwic,to juz nie komuna. |
tak to prawda, w stanach dużo części dostanież ale z drugiej strony jak to mówią "lepszy wróbel w garście niż gołąb..." w USA |
Zaden golab,to jest proste:
-dzwonie
-siostra kupuje
-wysyla
-po 10 dniach mam w domu.
Cytat: | proszę mi tu klienta/ki nie odstraszać , |
Nie odstraszam,klientka swoj rozum ma i sama wie co chce
Cytat: | . Janek44 napisał/a: |
I dosc tani jest. |
nie wiem co dla ciebie znaczy tani, |
Tani dla mnie znaczy:
1 roboczogodzina przy naprawie samochodu koszt 40 zl.I to roboczogodzina przepracowana na moich oczach,a nie przesiedziana na piwie w szatni.
Cytat: | ale według mnie "tanie mięso to psy jedzą" lepiej żeby był dobry |
Powtarzam:
MOJ jest dobry i tani.
Cytat: | w tym co robi bo w naszym kraju dość jest tanich mechaniorów zwanych właśnie "januszkami" czy "heniami" co umieją dużo zrobić nawet przy amerykańskich furach i nawet to działa, ale później na zlotach można sobie poogladać ich robotę która daleko odbiega od oryginału lub zasad mechanicznej sztuki |
Gosc,gdzie naoprawiam jeepa,dodga i teraz mustanga ma warsztat od 30 lat i wszyscy z okolicy maja o nim dobra opinie.Nie specjalizuje sie w amerykancach,ale zrobi wszystko.Tylko czesci trzeba mu dac,bo slabo zna dostawcow do amerykanskich samochodow.Ale np. regeneracje startera w mustangu zrobil za 200 z czesciami,ktore sam dobral.
Inne przykladzy z jego napraw:
-wymiana silownika sprzegla w jeepie XJ na wale glownym - demont i zamont skrzyni,reduktora,12 godzin roboty 2 ludzi - 400 zl.
-wymiana pompy sprzegla przy pedale sprzegla - 30 zl.
-wymiana drazka kierowniczego - 50 zl.
Nie zalezy mi kompletnie,zeby mu napedzac klientow,a z Boleslawca do mnie jest kolo 200 km i watpie,zeby Karolina sie wybrala.
Gosc ma warsztat i 8 mechanikow,prowadzi tez pomoc drogowa,zimowe utrzymanie drog w okolicy (odsniezarki,itp.maszyny).
Kiedys naprawialem jeepa w serwisie u Raffich w Krakowie,ale teraz to samo robi mi ten wlasnie warsztat,blizej i mam wrazenie,ze taniej.
Nie zawsze jest tak,ze drogo znaczy dobrze,i nie zawsze jest tak,ze tanio znaczy zle.
Cena zalezy od miejscowych warunkow ,jakosc od doswiadczenia .
[ Dodano: 2011-01-20, 17:25 ]
k1p napisał/a: | Cieknie z uszczelniacza pod kołem zamachowym. Przynajmniej tak to teraz wygląda. |
Czyli z polaczenia silnik-skrzynia.
Cytat: | Niestety, nie mam u siebie speca od takich aut, |
To moze ta Biskupinska w KRK?Daleko,ale moze lepiej raz a dobrze?
samba - 2011-01-20, 18:38
Janek44 napisał/a: |
Zaden golab,to jest proste:
-dzwonie
-siostra kupuje
-wysyla
-po 10 dniach mam w domu. |
no ja wiem ale nie każdy ma takie wygody, ja na przykład nie mam, choć tak koledzy się chwalili że mają jakieś rodziny w stanach ale nie chcę nikomu dupy zawracać,
twoje rozwiązanie jest dobre niech ci będzie
ale co byś powiedział jakbyś chciał ściągnąć silnik v8 ze stanów? albo jakieś opony i całe zawiecho do starucha?
A tych mechaniorów to masz spoko za takie pieniądze to naprawdę można robić fury
i wcale nie mówię że twoi źle robią tylko sugeruję że trzeba uważać bo ludzie lubią skusić do siebie małymi cenami później zrobią coś na sztukę i nawet działa a klient który może tego nie zauważyć lub słabo się zna na mechanice jest zadowolony a tak naprawdę robi się z auta oborę
co do cen to wiem o co chodzi bo robię u Szymona i czaję co i jak, poza tym ja robię sam swoje fury i wiem ile czasu pochłania zrobienie dobrze jakiś operacji
do cen to jeszcze dodam, że u Szymona (nie jest to tajemnica) roboczogodzina kosztuje 80zł (brutto!) przy czym specjalizuje się on wyłącznie amerykańskimi autami, używa specjalistyczny sprzęt i posiada na półce wiele części zamiennych albo dostęp do części tak więc operacje są wykonywane w możliwie krótkim czasie,
poza tym taką operację jak opisałeś wymiana siłownika sprzęgła (podejrzewam że siłownik był zintegrowany w łożyskiem wyciskowym stąd wyjęcie skrzyni) u nas wyszłaby podobnie 400-500zł z tą różnicą że robiłby to jeden mechanik i na pewno nie 12h bo to jakiś kosmiczny czas naprawy, taką operację nasz doświadczony tomek zrobiłby w 1 dzień roboczy (pracujemy 10h dziennie) dodatkowo zrobił by gruntowne oględziny auta, wymieniłby klocki, z krzyżak na wale ,olej w silniku, ....i Bóg wie co jeszcze a przy okazji przed końcem dnia napił się piwa w szatni i tu mogę podać przykład jego sprytu i znajomości swojego fachu i przy okazji wyjaśnić dlaczego ceny są takie a nie inne:
Dzisiaj mieliśmy za zadanie naprawić klienta Firebirda 3gena, do wyjęcia poszła skrzynia biegów, cena za taką robotę podobnie bo podobna robota, może nie ma reduktora ale trzeba odkręcić baniak, odkręcić przewody chłodzenia skrzyni, tv-cable, wyciągnąć miarkę poza tym był to automat tak więc dostęp gorszy niż w manualu zatem nasz główny wydłubywacz skrzyniowy (ma płacone za skrzynię akordowo co ma duży wpływ na cenę roboty) wyciągnął skrzynię TH700 w uwaga 44minuty! hehe jeśli ktoś nie wierzy może zapytać właściciela auta bo przy tym był lub jeśli ktoś chce się zmierzyć to zapraszamy możemy zorganizować zawody w jakąś sobotę
Tak więc chyba się wytłumaczyłem dlaczego cena ma czasami (podkreślam czasami) wpływ na wykonywaną usługę nawet biorąc pod uwagę czas.
PS.
Janek44 tylko się tam nie obraź bo ja to nie po złości piszę.
nyos - 2011-01-20, 19:09
Anonymous - 2011-01-20, 20:18
Samba,
Wszystko jasne i masz sporo racji.
Obrazic sie - hehe,juz nie te lata ,a obraza sie sluzaca
I nie ma o co przeciez.
Powodzenia w dzialalnosci.
[ Dodano: 2011-01-20, 20:26 ]
samba napisał/a: |
ale co byś powiedział jakbyś chciał ściągnąć silnik v8 ze stanów? albo jakieś opony i całe zawiecho do starucha?
. |
Co miesiac - dwa idzie kontener z zcesciami
Przy okazji by sie tam toto zmiescilo
Choc przyznaje,ze pewien klopot z tym bylby,ale calkowicie wykonalne.
k1p - 2011-01-20, 20:29
Tyle się tutaj tematów skumulowało w jeden, że powoli przestaję to wszystko ogarniać
Jeśli chodzi o zakup częsci, to wolę naprawdę kupić teraz za dużo, niż później szukać i tracić czas, który niestety dzisiaj dla mnie jest droższy od pieniędzy. A jeśli ktoś ma w Polsce, to tym bardziej.
Kiedyś miałam Eagle Visiona. Psuł się na każdym kroku. Często kupowałam używane części zamienne. Trwało to do czasu, gdy zakupiłam drugiego identycznego na części... Oczywiście nie wykorzystałam wszystkich, ale miałam ten komfort, że wszystko było na zawołanie.
Jeśli chodzi o mechaników, to od kilku dobrych lat nie powierzam żadnemu swoich aut. Cokolwiek by to nie było, "zrób to sam" działa najlepiej. Jak coś spieprzymy, to będziemy za to odpowiedzialni przed sobą. A ryzyko spieprzenia jest widzę takie same, ja czy mechanik...Ale moje doświadczenie, to osobny, bardzo długi temat.
Co do samego uszczelniacza, to tylko tego z przodu winię. Od strony skrzyni jest czyściutko i suchutko.
Co do zakupów na ebay, wczoraj poczyniłam pierwsze kroki i kupiłam ten nieszczęsny emblemat na maskę. Kosztował mnie w przeliczeniu 59 PLN z przesyłką. Do tej pory transakcja przepływa bezproblemowo (zakup, płatność, potwierdzenie wpływu pieniążków i wysyłki przedmiotu). Teraz czekam na paczkę
Anonymous - 2011-01-20, 20:35
W takim razie gratuluje Ci Karolina operartywnosci i szybkosci
Majac Pontiaca jako samochod na codzien rzeczywiscie masz trudne zadanie,zeby utrzymac go w ruchu.
Ale z Twoim doswiadczeniem na pewno sobie dasz rade
Tak jak piszesz - zapas czesci i zamawianie z wyprzedzeniem,a nie jak juz sie rozsypie.
Innego wyjscia nie ma.
Powodzenia
Czy mam rozumiec,ze sama naprawiasz samochod?
Jesli tak - podziwiam Cie ogromnie
Znam kobiety motocyklistki,ale babki-mechanika jeszcze nie poznalem.
Imponujesz mi cholernie,no
Szymon - 2011-01-21, 22:10
nyos napisał/a: | mam nie zeskanowane dokumenty, ale w tym tyg. zrobię skany i Ci podeślę na email |
i zrobimy dobry deal bo Ty postawisz nyosowi czteropak a nyos postawi mi, sambie i krawcowi po czteropaku na twarz za wyprodukowanie tych kwitów
k1p - 2011-01-22, 09:33
Od stawiania czteropaków to ja chyba będę z wdzięczności za pomoc.
Dziękuję za dokumenty. Ach, znów trzeba będzie przebrnąć przez niezrozumiałe procedury wyprodukowane przez naszą panią naczelnik wydziału komunikacji...
Dla wyjaśnienia, Pontiac nie jest do jazdy na codzień. To auto "od święta" i dla przyjemności. Mój tryb życia nie pozwoliłby mi poruszać się nim na codzień. Dziennie pokonuję ponad 70 km na sam dojazd do pracy
A mechanikiem nie jestem. Sytuacja nas zmusiła, że od dłuższego czasu naprawiamy auta sami w naszym niewielkim garażu.
Anonymous - 2011-01-22, 12:45
k1p napisał/a: | Od stawiania czteropaków to ja chyba będę z wdzięczności za pomoc.
Dziękuję za dokumenty. Ach, znów trzeba będzie przebrnąć przez niezrozumiałe procedury wyprodukowane przez naszą panią naczelnik wydziału komunikacji...
Dla wyjaśnienia, Pontiac nie jest do jazdy na codzień. To auto "od święta" i dla przyjemności. Mój tryb życia pozwoliłby mi poruszać się nim na codzień. Dziennie pokonuję ponad 70 km na sam dojazd do pracy
A mechanikiem nie jestem. Sytuacja nas zmusiła, że od dłuższego czasu naprawiamy auta sami w naszym niewielkim garażu. |
Calkowicie zrozumiale,sam podobnie mam.
Jeep jest na codzien,inne rzadziej.
No,w lecie na codzien jest VTR
|
|
|