To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
AMERYKANY.COM
Tylko prawdziwe amerykańskie bryki, palenie gumy, bulgot V8 i cruzowanie ku zachodowi słońca!

Ogólne - Cadillac DTS / DeVille

Bombaua - 2014-02-18, 16:08
Temat postu: Cadillac DTS / DeVille
Witam !

Jest plan zrealizowania marzenia pod tytułem Cadillac z silnikiem V8 pod maską. Na celowniku mam DTS / DeVille z lat 2006 - 2011, chociaż nie pogardziłbym też STS-em. Trochę martwi mnie perspektywa przenoszenia takiej mocy tylko na przód (DTS).

Poza tym ...

1. Co możecie powiedzieć na temat pracy i awaryjności skrzyni biegów ?
2. Czy zawieszenie Magnetic Ride jest jakoś szczególnie awaryjne ?
3. Czy DTS / DeVille posiada jakieś słabe punkty, jeżeli chodzi o typowe usterki? Czy jest coś na co warto zwrócić uwagę przy zakupie ?
4. Czy ktoś może oglądał już ten egzemplarz i skąd się bierze aż tak wysoka cena ? http://otomoto.pl/cadilla...-C30275872.html

Szymon - 2014-02-18, 21:12
Temat postu: Re: Cadillac DTS / DeVille
Bombaua napisał/a:
Witam !

Jest plan zrealizowania marzenia pod tytułem Cadillac z silnikiem V8 pod maską. Na celowniku mam DTS / DeVille z lat 2006 - 2011, chociaż nie pogardziłbym też STS-em. Trochę martwi mnie perspektywa przenoszenia takiej mocy tylko na przód (DTS).

Poza tym ...

1. Co możecie powiedzieć na temat pracy i awaryjności skrzyni biegów ?
2. Czy zawieszenie Magnetic Ride jest jakoś szczególnie awaryjne ?
3. Czy DTS / DeVille posiada jakieś słabe punkty, jeżeli chodzi o typowe usterki? Czy jest coś na co warto zwrócić uwagę przy zakupie ?
4. Czy ktoś może oglądał już ten egzemplarz i skąd się bierze aż tak wysoka cena ? http://otomoto.pl/cadilla...-C30275872.html


Ów zakup doprowadzi kolegę na skraj załamania nerwowego i to w szybkim czasie.

ad.1 Mało awaryjna rzecz przynajmniej w autach do 2004 z tego co miałem okazję mieć sporo do czynienia ale to akurat jest nieistotne. Conajwyżej cieknie z niej olej.
ad. 2 Oczywiście, że jest. Znaczy się wedle mojej skali ale ja mierzę auta miarką jakości aut do połowy lat 90tych.
ad. 3 Ja choć naprawiałem do tej pory tego typu auta to nie poznałem w nich żadnych zalet. W kółko i bez przerwy coś szwankuje, mówię o autach co mają w okolicy 100 tys km, dla mnie to śmieszne bo moje auto ma 300kkm i jest bardzo agresywnie eksploatowane i jest pewne a jeździ nim każdy kto tylko ma prawo jazdy.
Silnik 4.6 to legenda jeśli chodzi o wycieki, przedmuchy uszczelek głowic. Jego konstrukcja jest absurdalna, wał korbowy jest ściśnięty dwoma połówkami bloku silnika (tutaj już słyszę z oddali śmiech i pukanie się w czoło osób, które wiedzą z czego składa się silnik) skąd leje się olej na potęgę już właśnie przy niskich przebiegach. Polecam wpisać w google "4.6 cadillac problems" albo issues albo failure itp.
Jeszcze "lepsze" są silniki 3.6 GMa stosowane obecnie, żywotność niektórych sięga kilku tysięcy mil, internet huczy od wiadomości na ten temat :mrgreen:

Dlatego od nowego roku już nie przyjmujemy do naprawy cadillaków 4.6, 3.6 bo się ich nie da zmusić do działania.

Bombaua - 2014-02-18, 23:01

Dzięki za odpowiedź. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że może być aż tak źle. :shock:
W takiej sytuacji pytanie brzmi - co w zamian... Drugi na mojej liście mógłby być Town Car, chociaż w akurat w jego przypadku naczytałem się trochę o małej powiedzmy "przyjazności" tego samochodu dla użytkownika. Podobno nie ma nawet filtra kabinowego i przez to dust i inne paprochy wpadają do środka ? Ktoś napisał coś takiego z Arizony bodajże...

Szymon - 2014-02-18, 23:44

Bombaua napisał/a:
Dzięki za odpowiedź. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że może być aż tak źle. :shock:
W takiej sytuacji pytanie brzmi - co w zamian... Drugi na mojej liście mógłby być Town Car, chociaż w akurat w jego przypadku naczytałem się trochę o małej powiedzmy "przyjazności" tego samochodu dla użytkownika. Podobno nie ma nawet filtra kabinowego i przez to dust i inne paprochy wpadają do środka ? Ktoś napisał coś takiego z Arizony bodajże...


Że co takiego? Filtr kabinowy ma decydować o kupnie a nie to czy auto będzie jeździć? Nie widzę różnicy z filtrem czy bez.

Nyos kupił town cara '99 od mojego klienta, który to miał też cadiego deville '04. Klient jeździł obydwoma od nowości w USA odkupując je z firmy gdzie pracował i zwiózł je do Polski. W czerwcu 2011 auto miało 320kkm. Mówił, że nigdy z nim nie było problemu. Układ kierowniczy do tego przebiegu nie był ruszany i dopiero konieczność regulacji zbieżności spodowowała zniszczenie drążków, które nigdy nie były wymieniane. Ale town car i crown victoria to auta produkowane też dla policji i taxi więc musiały być dobre. Reszta fordów nie spełnia wymagań jakie stawiam autom przeznaczonym do przemieszczania się a nie do ciągłego stania w serwisie. No może z małymi wyjątkami, trochę thunderbirdów, mustangów jeszcze się załapie.
Z tym cadim ciągle były problemy, wtedy w 2011 miał 140kkm i dręczyły go wiecznie jakieś usterki. Po pierwsze i to dotyczy wszystkich cadillaców od lat 90tych świeciły się ciągle kontrolki czy tam komunikaty z niesprawnych systemów - service suspension, check engine (z powodu spalonego lockupu w skrzyni biegów i innych), szumiały łożyska, hamulce ciągle sprawiały problem - były za małe do tego gabarytu auta. Oczywiście ciekło już z połówek bloku silnika jak również ze skrzyni z bocznego dekla, nic łatwego do usunięcia. Przewody hamulcowe były już skorodowane i wiele wiele innych usterek, problemów. Jakiekolwiek usterki były bardzo ciężkie do wyeliminowania i ciągle powracały. Moim zdaniem to zakała, przedni napęd, silnik V8 upchany ze skrzynią tak że jakakolwiek czynność serwisowa to makabra.
Ale cena mówi swoje, za town cara trzeba dać dwa razy tyle co za cadillaca. Te town cary co mają do 200kkm przeżyją wszystkie auta, które klienci odbierają teraz nowe z salonów.

Bombaua - 2014-02-19, 11:41

Cadillac to że tak powiem "miłość", no a Town Car to raczej by było "małżeństwo z rozsądku". Czyli klasyczny dylemat rozum vs serce :roll:
ntr - 2014-02-19, 13:00

Też jestem fanem GMa i kiedyś sobie kanapę Cadillaca też kupię - ale jak Caddy to jakiś normalny, a nie z napędem na przód, no proszę Cię... :roll: :lol:
Przedni napęd to jest doby to Micry lub innego małego damskiego auta, a i tutaj ostatnio zaczynają odchodzić (np. nowy Renault Twingo) i rozdzielać funkcję napędową od sterującej...

Wszystkie duże limuzyny na całym świecie mają tylny napęd (europejskie, azjatyckie i amerykańskie), chociażby dla tego, by w ogóle były w stanie skręcać przy manewrach. Duże 5m auto z przednim napędem i ograniczonym promieniem skrętu w Europejskich, miejskich warunkach to by była "miłość przez łzy", no chyba że po wsiach tylko jeździsz :)

Lincoln to dużo lepsze auto od tego Caddiego, równie komfortowe i bogato wyposażone, ale jak musi być Caddy to, moim zdaniem, chociaż CTS albo STS (w zależności jaki rozmiar auta Ci potrzebny).

nyos - 2014-02-19, 14:22

Jesli to ma byc okazjonalny samochod i caddyto polecam eldorado z 59 convertible :)
Bombaua - 2014-02-19, 16:05

ntr napisał/a:
...jak musi być Caddy to, moim zdaniem, chociaż CTS albo STS...

Wolałbym zdecydowanie bardziej STS, czy też ma takie problemy jak Szymon napisał wyżej w przypadku DTS-a ?

99piotr99 - 2014-02-19, 19:20

:barf:
piotr_bdg - 2014-02-19, 20:35

myslałem nad zakupem STS latem, były 3 sztuki po 10-13 tys około. znajomy mechanik pokazał ceny części (amortyzator 1700). do tego ponoć awaryjne silniki.

Wyposażenie, osiągi i niska cena kuszą okrutnie, ale skutecznie wybito mi ten model z głowy.

Szymon - 2014-02-19, 21:31

Niska cena = niska jakość. Ale przecież można sobie kupić super cadiego za śmieszne pieniądze, o tutaj chociaż:
http://otomoto.pl/cadilla...-C23010890.html
Nawet jakby miał silnik zarżnięty przez niemądrych i skrzynię i szereg innych rzeczy to włożyć w niego 20 tys. i przeżyje wszystko co teraz z salonu wyjeżdża. Motor LT1 na żeliwie cały.
Jak ciężarówka niechcący zrobi mu z pupci garaż albo niechcący owiniesz się nim wokół słupa to cały zespół napędowy zabierzesz do jakiegoś fajnego klasyka albo ubezpieczenie wypłaci całkę a wnętrzności natychmiast dobrze sprzedasz, nie zostaniesz całkiem na lodzie.
Town Car - nieco mniejsza awaryjność ale słaby silnik choć ekonomiczniejszy od lt1 i nie do tuningowania. Cadi tego typu bądź Buick czy Chevy 94-95 z LT1 - dobra baza do podłubania jak mocy będzie mało.

ntr - 2014-02-20, 01:06

Szymon, ale jak dla kolegi zakup auta rozbija się o typ filtra kabinowego, to strzępisz sobie język - widać, że chodzi mu tylko o jakąś nowoczesną w miarę kanapę do jazdy (czyli nic z lat '90 czy początku poprzedniej dekady, bo wnętrza porównując do dzisiejszych - nie są porywające), bez modów i najlepiej pewnie bez zaglądania pod maskę.
Wątpię też by miał ochotę rozbierać i sprzedawać cokolwiek na graty :)

Ludzie chcą mieć auta nowoczesne, paru letnie, które mają modne wnętrze i stylistykę - Nas to może nie kręcić, ale ja też rozumiem takie podejście i kiedyś jako auto na co dzień rozważam jakiegoś ATS, albo CTS (może i -V, jak będzie mnie stać) po 2008r, gdzie poprawili (podobno) znacznie właściwości jezdne i jakość ogólnie.

Tak więc z tych nowoczesnych Caddilaców to co byś poradził? 8)

Szymon - 2014-02-20, 08:48

Rozumiem, zatem żeby się pokazać przed sąsiadami a do tego aby była szansa, że się silnik nie rozsypie natychmiast to cokolwiek z V8 OHV SC czyli Cadi CTS z motorem 5.7 czy potem 6.2. To bardzo cenieni dawcy organów do klasyków :-)
Bombaua - 2014-02-20, 11:23

Zgadza się, ma być w miarę nowocześnie, stare klasyki mnie nie kręcą, więc do Town Cara itp. itd. podchodzę trochę jak do jeża. Po 2008 r. Caddy się poprawił czy nie bardzo ?
Szymon - 2014-02-22, 19:03

Bombaua napisał/a:
Zgadza się, ma być w miarę nowocześnie, stare klasyki mnie nie kręcą, więc do Town Cara itp. itd. podchodzę trochę jak do jeża. Po 2008 r. Caddy się poprawił czy nie bardzo ?


Jakość spada z każdym rokiem i nie ważne czy to auto, pralka, telefon czy komputer. Na szczęście jednak teraz jest możliwość kupna dosyć świeżego cadiego z normalną V8mką - wszak serce jest najważniejsze a nawet z manualem (!). Przecież od 1996 kiedy zaprzestali robić auta z żywotnym silnikiem i napędem na właściwą przez kilka lat była pustka bodajże do 2004 kiedy to właśnie wszedł CTS z koszernym napędem LS6! A 2006-08 z LS2 :-)
I nie waży dwie tony tylko ponoć 1750kg...

Wikipedia model 2014 CTS-V (symbol V oznacza m.in. prawidłowy silnik) chwali za:
The United States Environmental Protection Agency list the 2014 CTS-V Sport Wagon as the least fuel efficient small station wagon on sale in the United States with a combined EPA fuel economy rating of 14 mpg-US (17 L/100 km).
I tak trzymać! Taką furę naprawia się z przyjemnością. W dodatku to produkt GM czyli można łatwo powyłączać niepotrzebne emisyjne rzeczy a zmaksymalizować moc i ekonomię.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group