To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
AMERYKANY.COM
Tylko prawdziwe amerykańskie bryki, palenie gumy, bulgot V8 i cruzowanie ku zachodowi słońca!

Nasze Wozy/Projekty - Moja fireptaszyna 1987

Szymon - 2007-01-28, 23:42
Temat postu: Moja fireptaszyna 1987
Otwieram ten topic aby przedstawić mojego ptasznika i będę tu zamieszczać opis kolejnych modyfykacji i patentów jakie w nim wykonuję.

Pierwsze co to spieszę wyjaśnić iż auto to służy mi do jazdy na codzień. Padło na firebirda bo sam na siłę wpadł w moje ręce no i wyjątkowo mi przypadł ten egzemplarz do gustu choć miałem sporo 3rd genów z mocniejszymi silnikami. Nie pierwszy raz to auto jest w moich rękach, kiedyś kupiłem go jak był biały. Fabryka go skrzywdziła. Pomalowaliśmy go na czerwono, dobierałem kolor w zimie dlatego w lecie jest nieco marchewa ale w pewnych warunkach zwłaszcza bliżej wieczora zdarza mu się wyglądać prześlicznie. Ponieważ kasa się w owym czasie nie zgadzała trzeba było auto natychmiast sprzedać. Trafiło w dobre ręce a po trzech latach dobre ręce zadzwoniły i powiedziały taką sumę że nie mogłem nie kupić.
Kupiłem i niebawem skatowałem silniczek 2.8 bo była usterka zapłonu a dałem mu tak w palnik, że coś. Trzeba było wykombinować jakieś flaczki więc padło na 3.1 i taki silnik w tej chwili siedzi.
Wyleczyłem się z nadmiernego cackania się z autem. Nagle doszło do mnie, że zwyczajnie się tymi autami nie najeździłem. Stwierdziłem, że koniec długodystansowego dłubania bo kończy się to zazwyczaj wielomiesięcznym wystawaniem auta, niejeżdżeniem, pakowaniem kasy, niejeżdżeniem, pakowaniem kasy a potem coś może dupnąć i projekt upada. O nie, co to to nie, ten wóz musi jeździć. Wszelkie modsy są i będą wykonywane na biegu.
Firebird jako wóz do codziennego telepania bardzo mi pasuje. Ponieważ nie ma spojlerów to mogę nim parkować aby tylko prześwit się zgodził. Także do auta bez spojlerów całkiem pasują koła 15tki i gumy o wyższym profilu aby sprawnie zapierniczać po lichej jakości drogach. Co ciekawe przejazd tym wozem dystansu rzędu 1000 km nie męczy mnie lecz relaksuje. Jak mam fazę do jazdy to mogę jechać i jechać. Na pokładzie oprócz radia mam CB rzecz jasna bez którego obecnie nie wyobrażam sobie już jazdy. W moim 20 letnim sprzęcie wszystko w co jest wyposażony działa na czele z klimą. No taki jest stan na dzień dzisiejszy :->
W tej chwili przymierzam się do zmiany środka na kolor czarny, mam absolutną obsesję na tym punkcie. Nie wiem co to będzie jak sobie założę czarny środeczek a mam nadzieję zrobić to na dniach. Będę w amoku przez conajmniej miesiąc, przypominać mi to będzie moje pierwsze zajebiste camaro iroc-z w przezajebistym stanie i beztroskie studenckie czasy, ehh.... :-)
Naturalnie przymierzam się ostro do wrzucenia silnika V8 na TPI gdyż będzie spalać te same ilości wachy przy mojej nodze co V6 a jaka różnica pod stopą i dźwięk, wiadomo o co chodzi. Szczegół jest taki, że spodobał mi się ten wózek ze względu na stabilność karoserii, dobra baza do rzeźby.
Niebawem kolejne foty jak wygrzebię go spod śniegu, dałem mu przez weekend odpocząć.

kojot - 2007-01-29, 00:38

Szymon napisał/a:
W tej chwili przymierzam się do zmiany środka na kolor czarny, mam absolutną obsesję na tym punkcie


podzielam twoją obsesję 8-)

CzarnyChevi - 2007-02-01, 14:16

czarny srodek..;) bedzie wygladalo swietnie..;) powodzenia w dalszych przerubkach! fajna maszynka.! pzdr
ntr - 2007-02-01, 15:18

Kurde.. tak patrzę i patrzę... i kurde.. brakuje mi mojego ptaka :(
kubutek01 - 2007-02-12, 13:25

ntr napisał/a:
Kurde.. tak patrzę i patrzę... i kurde.. brakuje mi mojego ptaka :(


Kubus.. twoj ptak jest razem z toba :)
Szymon czekamy na to co bedzie dalej.. jak na razie sie niezle zapowiada
:)

Szymon - 2007-02-12, 22:08

no staram się codziennie zrobić jakiś krok do przodu, dzisiaj obczailiśmy z Pawlem most borg warnera 3.27 ze slabawą szperą, spróbuję ją testowo metodami patenciarsko rzemieślniczymi zregenerować, choć nie powiem, jest trochę meksyk, zestaw strokera w drodze, trwa przebieranie śmietnika w poszukiwaniu gratów żeby nie bylo zonka jak graty przyjdą, że czegoś zabraknie, wchodzę do domu a tu paczka z MAF sensorem do TPI czeka :-P
zapomnialem zabrać aparatu bo mam tam fotę rozbeblanego mostu :->

kubutek01 - 2007-02-13, 07:40

Szymon napisał/a:
[...]dzisiaj obczailiśmy z Pawlem most borg warnera 3.27 ze slabawą szperą, [...]


jakby wam nie wyszla ta regenaracja to ja chetnie zanabede ten most :) moze sie uda wyjac szpere z mojego i bede sobie troszke zrywniejszy :)

Szymon - 2007-02-13, 21:43

nic z tego przyjacielu, to tylko kwestia tego jak dlugo szpera podziala po prędkiej rzeźbie bo wszystko jest poza zakresem przewidzianym przez mądre service manuale, w razie czego mam jeszcze jeden 2.73 BW na graty, coś się skmici

[ Dodano: 2007-06-03, 23:36 ]
limit fotek na 5 sztuk w poście więc dalszy ciąg projectu,

O śniegu wszyscy już zapomnieli, tymczasem zamontowałem sobie już 3/4 czarnego środka, na dokończenie czekają boczki drzwi (pójdą profilowane), podsufitka z konsolą no i wywalę te obciachowe brązowe komponenty na shifterze itp. Właśnie rzeźbię przy skrzyni na nowym kicie naprawczym i składa się też silnik 383. Most 3.27 LSD oddałem potrzebującemu ale niebawem się kolejny złoży.

Może ustrzelę jutro foty jak grzebię przy skrzyni i wypatroszone auto

kojot - 2007-09-03, 22:26

jak tam Szymon postępy bo coś nic się nie chwalisz 8-)
Szymon - 2007-09-03, 23:02

kojot napisał/a:
jak tam Szymon postępy bo coś nic się nie chwalisz 8-)


a właśnie właśnie, korba bo walka o jak najszybsze przenosiny trwa i nie mam czasu na zajęcie się wozem, ale skrzynia siedzi na aucie, w zasadzie to można go będzie zaraz palić i patrzeć co jeszcze dupnie, brakuje mi paru gratów ale coś wydrutujemy zanim dokminię resztę pierduł, mam taką chcicę na wypalenie kilku zbiorników wachy że coś :-P

kojot - 2007-09-03, 23:21

Szymon napisał/a:
kojot napisał/a:
jak tam Szymon postępy bo coś nic się nie chwalisz 8-)


a właśnie właśnie, korba bo walka o jak najszybsze przenosiny trwa i nie mam czasu na zajęcie się wozem, ale skrzynia siedzi na aucie, w zasadzie to można go będzie zaraz palić i patrzeć co jeszcze dupnie, brakuje mi paru gratów ale coś wydrutujemy zanim dokminię resztę pierduł, mam taką chcicę na wypalenie kilku zbiorników wachy że coś :-P


tylko spróbuj nie dać cynka jak będziesz robił pierwsze palenie gumy :lol:

Szymon - 2007-09-03, 23:23

kojot napisał/a:
Szymon napisał/a:
kojot napisał/a:
jak tam Szymon postępy bo coś nic się nie chwalisz 8-)


a właśnie właśnie, korba bo walka o jak najszybsze przenosiny trwa i nie mam czasu na zajęcie się wozem, ale skrzynia siedzi na aucie, w zasadzie to można go będzie zaraz palić i patrzeć co jeszcze dupnie, brakuje mi paru gratów ale coś wydrutujemy zanim dokminię resztę pierduł, mam taką chcicę na wypalenie kilku zbiorników wachy że coś :-P


tylko sprubuj nie dać cynka jak zrobisz piersze palenie gumy :lol:


daleka droga, nawet jak nic nie jebnie to docieranie docieranie, zdąży śnieg spaść zanim będę mógł spalić gumę

kojot - 2007-09-04, 00:15

tylko żebyś się tak nie wczół w to docieranie jak Infidel bo on teraz mimo że już dotarty to dalej nóżkę ma leciutką tatusiek jeden ;-) :lol: jakiś nawyk mu zastał czy jak :lol:
Szymon - 2007-12-29, 13:33

fura jest już po teście, po jeżdżeniu okolicznym i pierwszych 100km wypaliłem w trasę przeszło 1200km, na razie jeszcze mu nie trepuję, ale i tak przyspieszenie na centymetrze pedału jest bardzo zadowalające, niestety do dupy jest baniak, nie ma lockupu, pasowałby jeszcze nowy wydech aftermarketowy bo mi leży na magazynie, jakieś pierdy,
WRAżENIA Z JAZDY: zajebiste, silnik 383 na TPI z wtryskami z LT, most z V6tki jescze 3.42, pierwsza trasa do radomia prędkość ledwie co mikra bo do 120 (GPSowa, liczniki pokazują ze 130), zużycie 13.5 litra (el camino na moim ogonie 17litrów), następny odcinek przez Wawę i w stronę Gdańska, 12.5 litra, potem tak samo i na koniec Ostróda tankowanie, delikatna jazda lekko ponad seteczkę, przez Warszawę dosyć ostro (zawsze pierwsi) i w Radomiu w ciul jeszcze wachy zostało i wynik 10-10.5litra przy niedziałającym lockupie, normalnie rewela i mam taką fazę do jazdy tym złomem, że coś, masakrycznie masakryczną chcicę do walenia kilometrów bo kopci mniej niż V6tka :mrgreen:
coś deczko jarmoli na zimno i na gorąco na wolnych obrotach, potem się na wyższych uspokaja, spędza mi to sen z powiek, też chińska fleksa haczy mi przy deptaniu o dzwon skrzyni, to się obudowę skrzyni zmodyfikuje diaksą przy okazji wymiany baniaka,
auto na sprężynach z V6tki sprawuje się zajebiście, trzeba było tylko skorygować geometrię bo koła poszły górą do środka z racji cięższego motoru, muszą być jednak megasprawne amory,
hamulce posiada choć most na bębnach (BW 3.27 LSD tarcze w przygotowaniu),

niebawem podstawowe modyfikacje będą zakończone, żeby było co robić to buda się z deka lasuje po wierzchu tak więc polepię go na wiosnę a w zimę za rok zrobię lakier, no chyba że gdzieś wcześniej wyrżnę...

Anonymous - 2007-12-29, 15:38

jak bedziesz mial jakas traske w okolice pewnej ciekawej 3genowej budy chetnie dorzuce sie do wachy przy takim spalaniu :->


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group