Ogólne - "Route 66 nie istnieje"
slyszers - 2012-11-12, 22:28 Temat postu: "Route 66 nie istnieje" Polecam książkę, która niedawno pojawiła się w sklepach. Reportaż z podróży samochodem wzdłuż Route 66, z Chicago do LA. Bardzo fajny opis trasy, z historycznymi ciekawostkami i opisami ciekawych miejsc. Warto otworzyć sobie pod tym linkiem:
http://route66map.publishpath.com/google-map
...mapę całej Route 66. Książkę czytam oglądając wszystko z satelity W szklance Jack Daniels, książka na kolanach, zdjęcia z Google Earth i wirtualnie jadę Matką Wszystkich Dróg. Kiedyś na pewno obejrzę to wszystko zza kierownicy
P.S. Nie sądziłem, że w Oklahomie kryje się po krzakach i zagajnikach tysiące wraków. To musi być klimat.
nyos - 2012-11-13, 14:44
slyszers napisał/a: | P.S. Nie sądziłem, że w Oklahomie kryje się po krzakach i zagajnikach tysiące wraków. To musi być klimat |
Ja planuję wyjazd do USA na cruz przez 66. Mam nadzieję że kiedyś to zrealizuję.
nyos - 2012-11-13, 16:57
slyszers,
Kupię sobie jak odsłucham audiobooka o 66. Generalnie widziałem kilka książek o tej tematyce. Pewnie przeczytanie każdej to odkrycie na nowo tej drogi. Rozmawiałem z gościem który przejechał 66 i stwierdził że droga jak każda inna, ale to amerykanin. Ważne aby jechać w dobrym towarzystwie (ja koniecznię chcę z żoną) i to kupionym klasykiem żeby było wesoło.
Nygger - 2012-11-13, 18:38
Miałem farta, bo dosłownie wpadła mi ta książka w ręce. Niedługo przeczytam.
slyszers - 2012-11-13, 18:49
Co do kosztów takiej podróży to autor podaje, że koszt zamyka się w 5 tyś $ dla dwóch osób wliczając wszystko poza "kieszonkowym". Także koszt rzeczywiście nie jest tragiczny.
ntr - 2012-11-16, 14:44
nyos napisał/a: | Ja planuję wyjazd do USA na cruz przez 66. Mam nadzieję że kiedyś to zrealizuję.
|
No to dzielimy marzenie, też chcę kiedyś właśnie się przejechać przez całe Stany, najlepiej jakimś klasykiem
slyszers - 2012-11-16, 15:05
Z klasykiem mogloby byc ciezko ze wzgledu na to, ze wyprawa w niektorych momentach przypomina safari, gdzie najblizszy warsztat jest oddalony kilkadziesiat mil. Zwlascza Nowy Meksyk gdzie droga to szutrowka z wybojami biegnaca na pustyni.
ntr - 2012-11-16, 15:10
slyszers napisał/a: | Z klasykiem mogloby byc ciezko ze wzgledu na to, ze wyprawa w niektorych momentach przypomina safari, gdzie najblizszy warsztat jest oddalony kilkadziesiat mil. Zwlascza Nowy Meksyk gdzie droga to szutrowka z wybojami biegnaca na pustyni. |
Dlatego?
Lepszy klasyk, niż nowy.. nowe auta są dopiero wymagające w serwisowaniu, a stare gaźnikowce można naprawić z dużo większą łatwością.. A popsuć się może wszystko, nowe auta też się psują..
Inna sprawa, że trzeba pamiętać o zapasie wody jadąc przez pustynie - z tym żarów nie ma
slyszers - 2012-11-17, 10:18
Autor książki jedzie Subaru Forester i w niektórych momentach chyba docenił podwyższone zawieszenie. Oczywiście wszystko zależy od trasy jaką się wybierze oraz czy chce się zwiedzić 99% trasy (100% jest ie możliwe). Poza tym można przelecieć całość równoległymi autostradami. Wtedy klasyk - ok.
ntr - 2012-11-18, 16:11
Czy ja wiem, czy Forester, szczególnie ten starszy to dużo jest dzielniejszy w terenie (jaki tam można na trasie spotkać - nie terenie w ogóle), od jakiegoś powiedzmy G-Body ze szperą? Przecież w G-Body jest podobny prześwit (jak w starym Forku), a szpera to owszem, nie napęd AWD, ale też z nie jednej opresji pozwala wyjść..
Ja tam bym próbowal zwiedzić ile się da.. w końcu jak się utknie czy coś popsuje.. to też jest pewien klimat misji bojowej..
Już jedno Gbody naprawialiśmy drutem na drodze, a drugie ożyło po popukaniu kluczem do kół w rozrusznik - to urok tych aut, ale i zaleta, bo przecież w dzisiejszych czasach już każde auta się psują.. ale nie każde da się na trasie naprawić.. tym bardziej, że tam części do SBC 350 są na każdej małej stacji
No chyba, że ktoś wybierze opcję dla kobiet i będzie chciał zwiedzać USA jakimś rental'em..
nyos - 2012-11-19, 21:53
Jest kilka piosenek o 66:
http://www.youtube.com/watch?v=UyhkBg8wOBo
http://www.youtube.com/watch?v=tg2EbJy-9dc
http://www.youtube.com/watch?v=dCYApJtsyd0
bakupno - 2012-11-19, 22:39
numer 2 i 3 jak dla mnie rewelacja
slyszers - 2012-11-21, 19:33
"Przejechałem" właśnie całą trasę z książką i Google Earth i powiem wam, że swobodnie można skrócić trasę (w celach oszczędności) do odcinka Albuquerque - Victorville (drzwi wjazdowe do LA). Illinois, Missouri są nudne, Oklahoma już lepiej. Teksas, Nowy Meksyk, ARIZONA i California to jest to co tygrysy lubią najbardziej, a przejazd przez pustynię Mojave to już jest wyprawa na inną planetę. Przebieg drogi przez LA to już jazda w ulicznym korku po mieście. No, ok, na koniec można zarzucić zwiedzanie Hollywood i tyle. Nie trzeba gnać od samego Chicago ale wiadomo, jak ktoś się zatnie to i całość poleci.
santa fe - 2012-11-21, 22:19
1,2,3 to ta sama piosenka Bobbyego Troupa napisana w 1946
http://www.youtube.com/watch?v=kLUYf6cekMA
bakupno - 2012-11-21, 22:57
Ale różne wykonania :p
|
|
|