Strona Główna AMERYKANY.COM
Tylko prawdziwe amerykańskie bryki, palenie gumy, bulgot V8 i cruzowanie ku zachodowi słońca!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
"Route 66 nie istnieje"
Autor Wiadomość
slyszers 
slyszers


Wóz: Chevrolet Monte Carlo LS 86'
Wiek: 44
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-12, 22:28   "Route 66 nie istnieje"

Polecam książkę, która niedawno pojawiła się w sklepach. Reportaż z podróży samochodem wzdłuż Route 66, z Chicago do LA. Bardzo fajny opis trasy, z historycznymi ciekawostkami i opisami ciekawych miejsc. Warto otworzyć sobie pod tym linkiem:

http://route66map.publishpath.com/google-map

...mapę całej Route 66. Książkę czytam oglądając wszystko z satelity :mrgreen: W szklance Jack Daniels, książka na kolanach, zdjęcia z Google Earth i wirtualnie jadę Matką Wszystkich Dróg. Kiedyś na pewno obejrzę to wszystko zza kierownicy :)

P.S. Nie sądziłem, że w Oklahomie kryje się po krzakach i zagajnikach tysiące wraków. To musi być klimat.
 
 
nyos 
Wspierający

Wiek: 34
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 1209
Skąd: Wild Wild West
Wysłany: 2012-11-13, 14:44   

slyszers napisał/a:
P.S. Nie sądziłem, że w Oklahomie kryje się po krzakach i zagajnikach tysiące wraków. To musi być klimat


Ja planuję wyjazd do USA na cruz przez 66. Mam nadzieję że kiedyś to zrealizuję.
 
 
nyos 
Wspierający

Wiek: 34
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 1209
Skąd: Wild Wild West
Wysłany: 2012-11-13, 16:57   

slyszers,

Kupię sobie jak odsłucham audiobooka o 66. Generalnie widziałem kilka książek o tej tematyce. Pewnie przeczytanie każdej to odkrycie na nowo tej drogi. Rozmawiałem z gościem który przejechał 66 i stwierdził że droga jak każda inna, ale to amerykanin. Ważne aby jechać w dobrym towarzystwie (ja koniecznię chcę z żoną) i to kupionym klasykiem żeby było wesoło.
Ostatnio zmieniony przez ntr 2012-11-16, 14:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nygger 


Wiek: 30
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 91
Skąd: Jaworze
Wysłany: 2012-11-13, 18:38   

Miałem farta, bo dosłownie wpadła mi ta książka w ręce. Niedługo przeczytam.
 
 
 
slyszers 
slyszers


Wóz: Chevrolet Monte Carlo LS 86'
Wiek: 44
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-13, 18:49   

Co do kosztów takiej podróży to autor podaje, że koszt zamyka się w 5 tyś $ dla dwóch osób wliczając wszystko poza "kieszonkowym". Także koszt rzeczywiście nie jest tragiczny.
 
 
ntr 
Administrator
GM driver :-)


Wóz: '87 El Camino
Wiek: 43
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 2311
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-11-16, 14:44   

nyos napisał/a:
Ja planuję wyjazd do USA na cruz przez 66. Mam nadzieję że kiedyś to zrealizuję.

No to dzielimy marzenie, też chcę kiedyś właśnie się przejechać przez całe Stany, najlepiej jakimś klasykiem 8)
_________________
"Spalić gumę to nie grzech, ale jak grzech przyjemne!"
 
 
slyszers 
slyszers


Wóz: Chevrolet Monte Carlo LS 86'
Wiek: 44
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-16, 15:05   

Z klasykiem mogloby byc ciezko ze wzgledu na to, ze wyprawa w niektorych momentach przypomina safari, gdzie najblizszy warsztat jest oddalony kilkadziesiat mil. Zwlascza Nowy Meksyk gdzie droga to szutrowka z wybojami biegnaca na pustyni.
 
 
ntr 
Administrator
GM driver :-)


Wóz: '87 El Camino
Wiek: 43
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 2311
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-11-16, 15:10   

slyszers napisał/a:
Z klasykiem mogloby byc ciezko ze wzgledu na to, ze wyprawa w niektorych momentach przypomina safari, gdzie najblizszy warsztat jest oddalony kilkadziesiat mil. Zwlascza Nowy Meksyk gdzie droga to szutrowka z wybojami biegnaca na pustyni.

Dlatego?
Lepszy klasyk, niż nowy.. nowe auta są dopiero wymagające w serwisowaniu, a stare gaźnikowce można naprawić z dużo większą łatwością.. A popsuć się może wszystko, nowe auta też się psują..
Inna sprawa, że trzeba pamiętać o zapasie wody jadąc przez pustynie - z tym żarów nie ma 8)
_________________
"Spalić gumę to nie grzech, ale jak grzech przyjemne!"
 
 
slyszers 
slyszers


Wóz: Chevrolet Monte Carlo LS 86'
Wiek: 44
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-17, 10:18   

Autor książki jedzie Subaru Forester i w niektórych momentach chyba docenił podwyższone zawieszenie. Oczywiście wszystko zależy od trasy jaką się wybierze oraz czy chce się zwiedzić 99% trasy (100% jest ie możliwe). Poza tym można przelecieć całość równoległymi autostradami. Wtedy klasyk - ok.
 
 
ntr 
Administrator
GM driver :-)


Wóz: '87 El Camino
Wiek: 43
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 2311
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-11-18, 16:11   

Czy ja wiem, czy Forester, szczególnie ten starszy to dużo jest dzielniejszy w terenie (jaki tam można na trasie spotkać - nie terenie w ogóle), od jakiegoś powiedzmy G-Body ze szperą? Przecież w G-Body jest podobny prześwit (jak w starym Forku), a szpera to owszem, nie napęd AWD, ale też z nie jednej opresji pozwala wyjść..
Ja tam bym próbowal zwiedzić ile się da.. w końcu jak się utknie czy coś popsuje.. to też jest pewien klimat misji bojowej..
Już jedno Gbody naprawialiśmy drutem na drodze, a drugie ożyło po popukaniu kluczem do kół w rozrusznik - to urok tych aut, ale i zaleta, bo przecież w dzisiejszych czasach już każde auta się psują.. ale nie każde da się na trasie naprawić.. tym bardziej, że tam części do SBC 350 są na każdej małej stacji :)

No chyba, że ktoś wybierze opcję dla kobiet i będzie chciał zwiedzać USA jakimś rental'em.. :lol: 8)
_________________
"Spalić gumę to nie grzech, ale jak grzech przyjemne!"
 
 
nyos 
Wspierający

Wiek: 34
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 1209
Skąd: Wild Wild West
Wysłany: 2012-11-19, 21:53   

Jest kilka piosenek o 66:

http://www.youtube.com/watch?v=UyhkBg8wOBo

http://www.youtube.com/watch?v=tg2EbJy-9dc

http://www.youtube.com/watch?v=dCYApJtsyd0
 
 
bakupno 
Wspierający
...


Wóz: Chevy Impala SS '94
Wiek: 41
Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 305
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-19, 22:39   

numer 2 i 3 jak dla mnie rewelacja :)
_________________
Pozdrawiam
Piotrek
 
 
slyszers 
slyszers


Wóz: Chevrolet Monte Carlo LS 86'
Wiek: 44
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-21, 19:33   

"Przejechałem" właśnie całą trasę z książką i Google Earth i powiem wam, że swobodnie można skrócić trasę (w celach oszczędności) do odcinka Albuquerque - Victorville (drzwi wjazdowe do LA). Illinois, Missouri są nudne, Oklahoma już lepiej. Teksas, Nowy Meksyk, ARIZONA i California to jest to co tygrysy lubią najbardziej, a przejazd przez pustynię Mojave to już jest wyprawa na inną planetę. Przebieg drogi przez LA to już jazda w ulicznym korku po mieście. No, ok, na koniec można zarzucić zwiedzanie Hollywood i tyle. Nie trzeba gnać od samego Chicago ale wiadomo, jak ktoś się zatnie to i całość poleci.
 
 
santa fe 
Wspierający

Wóz: Chevy C1500 '96 / V8 5,7L
Wiek: 51
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 368
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-11-21, 22:19   

1,2,3 to ta sama piosenka Bobbyego Troupa napisana w 1946 :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=kLUYf6cekMA
 
 
bakupno 
Wspierający
...


Wóz: Chevy Impala SS '94
Wiek: 41
Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 305
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-21, 22:57   

Ale różne wykonania :p
_________________
Pozdrawiam
Piotrek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group