Strona Główna AMERYKANY.COM
Tylko prawdziwe amerykańskie bryki, palenie gumy, bulgot V8 i cruzowanie ku zachodowi słońca!

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Siemano wszystkim ;)
Autor Wiadomość
dzida 


Wóz: '88 Firebird 5.0 TBI
Wiek: 34
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 231
Skąd: Mikołów
Wysłany: 2008-09-30, 23:08   

Noooo :mrgreen: Nie bierz V6 bo to pierdzi... wiem bo miałem i pierdziało :-P

Chełm to ten koło Oświęcimia?
_________________

 
 
 
ntr 
Administrator
GM driver :-)


Wóz: '87 El Camino
Wiek: 44
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 2311
Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-10-01, 18:27   

Czy ja wiem... nakłanianie 16latka do V8 to trochę kontrowersyjny pomysł :!:
Ja zaczynałem od jednolitrowej skody 105s i.. bardzo się z tego cieszę, bo jakbym miał Ptaka na pierwsze auto to by mnie tu nie było z Wami. A ja w sumie zawsze raczej rozsądny jestem ;)

V6 to i tak za dużo na pierwszą brykę, gdzie się nie ma doświadczenia wcale albo bardzo mierne. Dlatego młody kupuj V6, zobacz czy Ci się podoba ten klimat i czy dożyjesz 18tki by kupić sobie V8 :twisted:

A Chełm to raczej w Lubelskim jest..
_________________
"Spalić gumę to nie grzech, ale jak grzech przyjemne!"
 
 
dzida 


Wóz: '88 Firebird 5.0 TBI
Wiek: 34
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 231
Skąd: Mikołów
Wysłany: 2008-10-01, 18:30   

Zawsze można kupić V6 i zeswapować na V8 :-D
_________________

 
 
 
infidel
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-01, 18:43   

A moją pierwszą furą był właśnie ptak z v8, kupiony przed zimą. I co? I jajco! To był najlepszy okres mojego życia! :->

a V6 w fbody jest w top10 motoryzacyjnych pomyłek stulecia (ten dziwny koncept walczy o pierwszą pozycję z fiatem multiplą :-P ), te auta bez v-ósemek tracą sens istnienia
 
 
lago 


Wiek: 47
Dołączył: 22 Lis 2007
Posty: 58
Skąd: Gostyń
Wysłany: 2008-10-01, 19:31   

ntr napisał/a:
Czy ja wiem... nakłanianie 16latka do V8 to trochę kontrowersyjny pomysł :!:
Ja zaczynałem od jednolitrowej skody 105s i.. bardzo się z tego cieszę, bo jakbym miał Ptaka na pierwsze auto to by mnie tu nie było z Wami. A ja w sumie zawsze raczej rozsądny jestem ;)

V6 to i tak za dużo na pierwszą brykę, gdzie się nie ma doświadczenia wcale albo bardzo mierne. Dlatego młody kupuj V6, zobacz czy Ci się podoba ten klimat i czy dożyjesz 18tki by kupić sobie V8 :twisted:

A Chełm to raczej w Lubelskim jest..


sory masz racje, zapomnialem ze on ma 16 lat, V8 to przesada do tego trzeba troche dojrzec, albo inaczej sie szybko trafia do wiadomosci z jakas piekna kraksa na koncie...
...moja kariera pojemnosciowa rozwijala sie tak: 0.650 :) 1.6, 2.0, 2.9, 4.0, 5.7 to wszystko rozlozene w ciagu 10 lat, moze dzieki temu zyje i nikomu nie zrobilem krzywdy ?? hmmmm
_________________

'95 Pontiac Trans Am -==-==- '94 Chevy camaro Z28 - SOLD :(
 
 
Vini 
T/A 4ever


Wóz: Trans-AM GTA 6.6TPI T-Top
Wiek: 36
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 357
Skąd: Łańcut
Wysłany: 2008-10-01, 22:14   

Ja zacząłem od 2,2l i w wieku 18;at przyszło 5,7 i żyję, bo w głowie też mam olej
_________________


Trans-AM 400 SLP
Camaro 305 Carb
Caprice 307 Carb
 
 
 
Matys13 
V8 OWNER


Wóz: Trans Am 95
Wiek: 45
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 47
Skąd: Nakło nad Notecią
Wysłany: 2008-10-01, 22:34   

Panowie. jak ma się koleś rozwalić to i tak się rozwali bez względu na to czy ma V6, V8 czy R2 :mrgreen: pod nogą. Jak mawiają "... w drewnianym kościele cegła na łeb spadnie" ;-) . No i oczywiście nie powinno się od razu zakładać, że można się rozbić. Wszystko zależy od tego ile - jak to ładnie Vini ujął " ma się oleju w glowie ".

Witaj mlodzieńcze. Kup to na co Cie wpierw stać, bo widzisz FBody to nie zwykła zabawa. FBody to pierdolona przygoda. Przede wszystkim szukaj zdrowego auta. Docenisz to w czasie bezawaryjnego użytkowania auta ( ja to doceniałem i nadal doceniam 8-) ). O dobrą V6 będzie w miare łatwo, ale naprawde zdrowe V8 to rzadkość u nas i raczej w mocnych cenach - co mnie wcale zresztą nie dziwi.

W każdym bądź razie idź za głosem serca i szumem kapuchy w portfelu ;-) , a zdrowy rozsądek zostaw w domu, bo do tych aut ma się jak murzyn w KuKluxKlanie :mrgreen: 8-)
Pozdro.
P.S. V6 to szmelc - wiem bo miałem :mrgreen:
_________________
Red "Hypnotic Poison" Trans Am 95
 
 
 
ntr 
Administrator
GM driver :-)


Wóz: '87 El Camino
Wiek: 44
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 2311
Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-10-02, 01:21   

Nie no oczywistą oczywistością jest że V8 rządzi i tylko taka wersja F-Body zwie się wersją "silnikową" (w odróżnieniu od V6, która to silnika zbytnio nie ma). Mi chodziło bardziej o stosunek doświadczenia do auta na jakie się ktoś decyduje. Bycie bezkrytycznym wobec własnych umiejętności może się źle skończyć.

Jeśli chłopak ma 16lat, to prawka nie ma, więc nie jeździ po drogach, a więc nie pozyskuje jakiegokolwiek doświadczenia. Może sporo można nadrobić talentem i spokojnym charakterem, ale ja tam i tak każde auto testowałem "ile pójdzie" (mimo, że ja tam spokojny jestem i nie jeżdżę szybko czy też agresywnie ;) ). Każde V8 zamknie licznik kończący się na 200km/h w dość niewygórowanym czasie, do tego nie posiada w serii hamulców, a zwalniacze, a taka kombinacja w rękach nawet rozsądnego 16latka bez doświadczenia skończyć się może tragicznie.

Pamiętajcie, że te auta nie mają kontroli trakcji, ani szpery w większości, za to mają tylni napęd, sztywne tylne zawieszenie i masę momentu obrotowego z samego dołu - nawet na suchym wykręcić przypadkiem bączka jak się nie zna jeszcze auta to wcale nie problem.

Piszecie z obecnej perspektywy, gdy bryki już macie jakiś czas oraz solidny bagaż doświadczenia - to zupełnie inna sytuacja niż młodego, który jeszcze nie może nawet legalnie podbierać jakiegoś przednionapędowego dupowozu starym :!:

Ja tam w takim wieku i braku doświadczenia sugerowałbym pojeździć czymś słabszym, szczególnie jakąś tylnonapędówką w zimie - kup na rok jakiegoś dużego fiata czy poloneza - one kosztują teraz tyle co zalanie do pełna V8, świeża felga, czy malowanie jednego chociaż elementu w aucie :roll:
_________________
"Spalić gumę to nie grzech, ale jak grzech przyjemne!"
 
 
Brolcio 


Wóz: Firebird 92, Sable 97, Camaro 01
Wiek: 50
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 319
Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-10-02, 05:39   

Ja jednak chwale V6 ale tylko 3.8. Jest to zupełnie inna konstrukcja niż 2.8/3.1/3.4 o zupełnie innej charakterystyce. Miałem 3.1 i nawet je nieco zmodernizowałem (zmodyfikowałem np głowice) - i da się tym jeździć, ale faktycznie odczuwlny jest brak dostatecznej mocy. Jednak jeżdząc obecnie 3.8 uważam, że jest to optymalny silnik dla moich potrzeb (auto na co dzień). Moje doświadczenia są oparte o wieloletnią eksploatacje f- body (pokonałem jako kierowca takimi autami ok 100 tyś km).
 
 
Matys13 
V8 OWNER


Wóz: Trans Am 95
Wiek: 45
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 47
Skąd: Nakło nad Notecią
Wysłany: 2008-10-02, 13:00   

ntr napisał/a:
Piszecie z obecnej perspektywy, gdy bryki już macie jakiś czas oraz solidny bagaż doświadczenia - to zupełnie inna sytuacja niż młodego, który jeszcze nie może nawet legalnie podbierać jakiegoś przednionapędowego dupowozu starym


Też fakt :idea:
_________________
Red "Hypnotic Poison" Trans Am 95
 
 
 
dzida 


Wóz: '88 Firebird 5.0 TBI
Wiek: 34
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 231
Skąd: Mikołów
Wysłany: 2008-10-02, 14:38   

3.8 jest dobre ale tylko w windstarze, choćby nie wiadomo co robic nie bedzie bulgotać 8-)

Co do doświadczenia to sie nie wypowiadam bo w sumie od 2 miesiecy dopiero jeżdże , na początek przednionapędową krową 3.0 i może to i dobrze że T/A jest rozebrany a termin jego poskładania mam wyznaczony circa na wiosne...

A V6 pierdzi i jak to zgrabnie ujął mój kumpel "wsadziłeś do firebirda silnik z poloneza :?: " :lol: :lol: :lol:
_________________

 
 
 
stalker15 
American Muscle Fan

Wóz: jeszcze niemam:( ale wkrótce kupuje firebirda
Wiek: 32
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 11
Skąd: Chełm\Wrocław
Wysłany: 2008-10-04, 01:44   

widze że myślicie o mnie że ja jakiś street racer jestem ale nie rozczaruje was ja niezamierzam zawalać 200 km\h max 80 autostrada a pozatym to musze czekać do 18-ski i raczej jestem nastawiony na V6 a V8 to w przyszłości może ;-) i jeszcze jedno ja bez doświadzczenia i prawka nie wyjade na szose... także ja idiotą nie jestem
_________________
już niedługo wielki dzień czyli zakup wielkiego firebirda ;D
 
 
 
Szymon 
Wspierający
Szymon Dąbrowski


Wóz: el camino '77 6.0 LS2
Wiek: 50
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 657
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-04, 21:15   

hmmmm siedzę tak na trzeźwo w sobotni wieczór i muszę stwierdzić że ten topic jest póki co jednym z najbardziej treściwych w klimacie jakie kiedykolwiek na oczy widziałem,
oj, z tym zaczynaniem, jak sobie tylko pomyślę jak głupi byłem za kierownicą powiedzmy te dziesięć lat temu to się w pale nie mieści, a myślałem że już wszystko wiem....
czasy się zmieniają, teraz ciężej jest się zabić, bo istnieje duża szansa że wcześniej zapunktujesz się i stracisz prawko, masa cywilnych miśkowozów, fotoradary, żeby z tym walczyć to trzeba znowu kapuchy na CB, antyradar i inne tajne myki,
kupno szósteczki w bardzo dobrym stanie to budżet dobrze poniżej dyszki, ósemeczka średnia to kilkanaście patoli, szósteczka taka se to kilka kafli, ósemeczka zajebista to ze dwie dyszki i nie ma co kupić i tak,
czasem jak ktoś dobrze rozkmini to dysponując kwotą grubo poniżej dychacza nabędzie zajebistego ptaka szóstaka, to jakby nie patrzeć jak dokmini potem floty to może zrobić wyczesaną konwersję i zmieści się w należytym budżecie, a buda szóstkowa zawsze jest mniej rozchrzaniona z wiekiem bo nie ma czym jej zmęczyć,
z Twojej gadki wynika iż rokujesz dobre nadzieje jako materiał na klimaciarza, trzymam kciuki, walka jeszcze pewnie będzie z rodziną ale to dalszy ciąg programu pt chrzest bojowy świeżo upieczonego klimaciarza
_________________
.:[ GARAŻ SZYMONA : Serwis Aut Amerykanskich ]:.
+48 796 51 66 51
ul. Emaliowa 15, 02-295 Warszawa
WWW: www.GarazSzymona.com
e-mail: biuro@garazszymona.com
www.facebook.com/GarazSzymona
 
 
kojot 


Wóz: Chevrolet Camaro
Wiek: 50
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 707
Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-10-05, 02:42   

...a właśnie... podajcie definicję klimaciarza bo ja ostatnio mam wątpliwości czy teoria a praktyka u co niektórych jest tym samym.....
_________________
http://pl.youtube.com/watch?v=qulbRsifOiI
 
 
ntr 
Administrator
GM driver :-)


Wóz: '87 El Camino
Wiek: 44
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 2311
Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-10-05, 12:18   

Znowu kojocie spazmy zaczynasz? :lol:
Ja pod nickiem nie mam Klimaciarz, jeśli Ci o mnie chodzi ;) Ja tu tylko sprzątam 8)
_________________
"Spalić gumę to nie grzech, ale jak grzech przyjemne!"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group